Warsztaty realizowane w szkołach i ośrodkach kultury regionu poprzedzające Galicyjskie Targowisko Instrumentów. Adresowane do dzieci i dorosłych. Ich celem jest zaprezentowanie bogactwa i różnorodności lokalnych tradycji muzycznych i wytwórczych związanych ze sztuką budowania instrumentów, poznanie działających twórców instrumentów i zainspirowanie do działań artystycznych.
W ramach spotkań w dniach 22 – 28 maja odbędą się :
# Lira korbowa przez wieki. Paweł Płoskoń, Akademia Muzyczna im. K. Szymanowskiego, Katowice
Warsztaty dla uczniów i nauczycieli Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Łosiu
# Opowieści lutnika. Prezentacja instrumentów z własnej pracowni połączona z wprowadzeniem w lutnictwo w Polsce i praktykę dbania o własne instrumenty. Katarzyna Bednarz, twórczyni instrumentów, Kobylanka
Warsztaty dla uczniów i nauczycieli Szkoły Podstawowej w Szymbarku im. św. Jana Pawła II
# Lira korbowa – instrument zrodzony ze śpiewu. Paweł Płoskoń, Akademia Muzyczna im. K. Szymanowskiego, Katowice
Warsztaty dla chóru Cantores Carvatiani
# Szarpuszka – prosty instrument strunowy. Robert Naczas, twórca instrumentów, Krosno
Warsztaty dla uczniów i nauczycieli Miejskiego Zespołu Szkół nr 4 w Gorlicach.
# Prezentacja instrumentów ludowych i autorskich z własnej pracowni połączona z mini koncertem. Jan Malisz, twórca instrumentów, muzyk, pedagog Męcina Mała
Warsztaty dla uczniów i nauczycieli Szkoły Podstawowej w Szymbarku im. św. Jana Pawła II
Jeśli jesteś twórcą instrumentów, muzykiem, tancerzem, rzemieślnikiem, badaczem, społecznikiem działającym w obrębie szeroko pojętych sztuk tradycyjnych, kultury lokalnej i dziedzictwa kulturowego i chciałbyś wziąć udział w wystawie, zgłoś się przez formularz: LINK Serdecznie zapraszamy.
31 maja 2025 godz. 11:00–20:00 Ośrodek Konferencyjno – Wystawienniczy Kasztel w Szymbarku – oddział Muzeum – Dwory Karwacjanów i Gładyszów w Szymbarku, 38 -311 Szymbark (MAPA)
GALICYJSKIE TARGOWISKO INSTRUMENTÓW2025 (link fb) 31 maja 2025 godz. 11:00–20:00 Ośrodek Konferencyjno – Wystawienniczy Kasztel w Szymbarku – oddział Muzeum – Dwory Karwacjanów i Gładyszów w Gorlicach (mapa)
GALICYJSKIE TARGOWISKO INSTRUMENTÓW to wydarzenie poświęcone sztuce tworzenia instrumentów muzycznych, muzykowaniu i tańcom, dedykowane miłośnikom wielobarwnego świata muzyki. Odbędzie się w renesansowym Kasztelu w Szymbarku położonym w regionie o bogatych i różnorodnych tradycjach, praktykach wytwórczych i stylach muzycznych współtworzących kulturę dawnej Galicji.
Zapraszamy: twórców instrumentów z bliższych i dalszych okolic, pasjonatów, mistrzów w swoim fachu i początkujących, z instrumentami tradycyjnymi, lutniczymi, historycznymi, rekonstruowanymi i eksperymentalnymi; kolekcjonerów, muzealników, badaczy; muzyków i muzykantów; społeczników działających w obrębie szeroko pojętych sztuk tradycyjnych, kultury lokalnej i dziedzictwa kulturowego, miłośników spontanicznego muzykowania, śpiewania i tańców, mieszkańców bliższych i dalszych okolic – młodszych i starszych od 0 do 110 lat!
WYSTAWA TWÓRCÓW INSTRUMENTÓW MUZYCZNYCH >>> Twórcy zaprezentują skarby ze swoich pracowni. Będzie można instrumentu dotknąć, posłuchać, na instrumencie zagrać, do środka zajrzeć i twórcę o szczegóły wypytać.
PREZENTACJE >>> Prezentacje działań artystycznych, badawczych i archiwizacyjnych związanych ze sztuką i historią regionu.
NAUKA GRY >>> Indywidualne konsultacje i wspólne granie.
WOKÓŁ INSTRUMENTÓW >>> Tradycje i innowacje w budowaniu instrumentów. Sztuka ogarniania własnego instrumentu – prezentacje, konsultacje i praktyczne wskazówki mistrzów.
ZRÓB TO SAM >>> Budowanie instrumentów i inspiracja do podjęcia własnych działań twórczych oraz archiwizacyjnych.
POTAŃCÓWKA >>> W wir zabawy wciągną mistrzowie w swoim fachu. Znawcy tanecznych cymesów uszczęśliwią zarówno nieśmiałych debiutantów jak i zapalonych taneczników! Do wspólnego grania zaproszą wyborni muzykanci z bliższych i dalszych okolic!
Na targu dla każdego, coś dobrego! Na targu instrumenty można nie tylko oglądać. Na targu na instrumentach można zagrać, o instrumentach porozmawiać, instrumentów posłuchać, do środka instrumentu zajrzeć, proste instrumenty zrobić. A przy tym napatrzeć się, nasłuchać, nagrać i do muzyki przetańczyć cały dzień!
Na wszystkie wydarzenia – wstęp wolny. Czas na odkrycia! Czas na nowe inspiracje i bogactwo brzmień! Serdecznie zapraszamy! I dzieci i dorosłych.
Smakołyki przygotują Panie z Kół Gospodyń Wiejskich.
Interesujemy się instrumentami muzycznymi i związanymi z nimi praktykami wytwórczymi. Od ich najstarszych form po współczesne eksperymenty. Inspirują nas twórcy instrumentów. Ważna jest dla nas obecność muzyki w codzienności.
Budujemy i wspieramy środowisko zajmujące się działaniami artystycznymi, twórczymi, animacyjnymi, edukacyjnymi, badawczymi i archiwizacyjnymi w tym obszarze. Tworzymy bazę wiedzy o wytwórczości instrumentów i ich twórcach. Chcemy wokół instrumentów i muzykowania rozwijać społeczność osób twórczych i ciekawych świata.
PARTNERZY: Muzeum Dwory Karwacjanów i Gładyszów, oddział – Ośrodek Konferencyjno – Wystawienniczy, Kasztel w Szymbarku Gorlickie Centrum Kultury Ośrodek Kultury Gminy Gorlice Urząd Gminy Gorlice Muzeum Ziemi Bieckiej Stowarzyszenie Promocji Twórczości Łemkowskiej – Serencza Fundacja Novycia Szkoła Podstawowa w Szymbarku im. św. Jana Pawła II Szkoła Muzyczna I stopnia w Korzennej Zespół Państwowych Szkół Muzycznych w Gorlicach Centrum Kultury i Czytelnictwa w Brzostku Gminny Ośrodek Kultury w Uściu Gorlickim Centrum Kultury i Promocji Gminy Bobowa
DOFINANSOWANIE: Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Narodowego Centrum Kultury EtnoPolska. Edycja 2025
Jeśli jesteś twórcą instrumentów, muzykiem, tancerzem, rzemieślnikiem, badaczem, społecznikiem działającym w obrębie szeroko pojętych sztuk tradycyjnych, kultury lokalnej i dziedzictwa kulturowego i chciałbyś wziąć udział w wystawie, zgłoś się przez formularz: LINK Serdecznie zapraszamy.
Zgłoszenie prosimy przesłać do 10 maja. Rezerwację miejsca potwierdzimy mejlowo po 13 maja
31 maja 2025 godz. 11:00–22:00 Kasztel – Dwory Karwacjanów i Gładyszów w Szymbarku (MAPA)
Galicyjskie Targowisko Instrumentów to zdarzenie poświęcone sztuce tworzenia instrumentów muzycznych, muzykowaniu, śpiewom i tańcom, dedykowane miłośnikom wielobarwnego świata muzyki. Odbędzie się w renesansowym Kasztelu w Szymbarku, położonym w regionie o bogatych i różnorodnych tradycjach, praktykach wytwórczych i stylach muzycznych współtworzących kulturę dawnej Galicji.
Zapraszamy: – twórców instrumentów z bliższych i dalszych okolic, pasjonatów, mistrzów w swoim fachu i początkujących, z instrumentami tradycyjnymi, lutniczymi, historycznymi, rekonstruowanymi i eksperymentalnymi; – kolekcjonerów, muzealników, badaczy; – muzyków i muzykantów; – miłośników spontanicznego muzykowania, śpiewania i tańców, biegłych w swojej sztuce, jak i tych, którzy nie mieli dotąd śmiałości przyłączyć się do grających i roztańczonych; – mieszkańców bliższych i dalszych okolic – młodszych i starszych. Od 0 do 110 lat!
PROGRAM:
WYSTAWA TWÓRCÓW INSTRUMENTÓW Twórcy instrumentów zaprezentują cuda i cudeńka ze swoich pracowni: instrumenty tradycyjne i lutnicze, historyczne i współczesne, rekonstruowane i autorskie, spod dłuta i drukarki 3D. O brzmieniach zadziwiających, zachwycających i koncertowych. Będzie można instrumentu dotknąć, posłuchać, na instrumencie zagrać, do środka instrumentu zajrzeć i twórcę o szczegóły wypytać. Lista wystawców >>>
OPOWIEŚCI – PREZENTACJE TEMATYCZNE Działania artystyczne, wytwórcze, badawcze i archiwizacyjne związane ze sztuką tworzenia instrumentów i muzykowaniem. Tradycje i innowacje, prezentacje instrumentów eksperymentalnych, historie rekonstrukcji instrumentów zapomnianych. Opowieści o niezwykłych lutnikach, ich pasji i kunszcie.
MUZYKOWANIE – KONCERTY, WSPÓLNE GRANIE I ŚPIEWANIE Doświadczenie wspólnego muzykowania i śpiewu w oparciu o lokalne tradycje, żywy przekaz od mistrzów i skarby odnalezione w archiwach. Sztuka interpretacji, improwizacji i poszukiwanie nowych ścieżek dźwiękowych.
ZRÓB TO SAM – WARSZTATY WYTWÓRCZE Tworzenie prostych instrumentów: szarpanych, perkusyjnych, dętych pod okiem twórców doskonale wiedzących, jak wziąć się do dzieła. Czas na poszukiwania konstrukcyjne i eksperymenty dźwiękowe. Dla dzieci i dla dorosłych.
POTAŃCÓWKA W wir tańca wciągną mistrzowie w swoim fachu. Znawcy wodzirejki i tanecznych cymesów uszczęśliwią zarówno nieśmiałych debiutantów, jak i zapalonych taneczników! Zagrają muzykanci wprawieni w ogrywaniu zabaw od Podhala przez Pogórze i Łemkowszczyznę, aż po Huculszczyznę. Nie zabraknie też gości z innych stron!
Na targu dla każdego, coś dobrego!
Na targu instrumenty można nie tylko oglądać. Na targu na instrumentach można zagrać, o instrumentach porozmawiać, instrumentów posłuchać, do środka instrumentu zajrzeć, proste instrumenty zrobić. A przy tym napatrzeć się, nasłuchać, nagrać i do muzyki przetańczyć cały dzień!
Na wszystkie wydarzenia – wstęp wolny. Serdecznie zapraszamy!
Wyszynk i smakołyki przygotują Panie z Kół Gospodyń Wiejskich
————————————
GALICYJSKIEMU TARGOWISKU INSTRUMENTÓW towarzyszą WARSZTATY WĘDROWNE >>> prowadzone w szkołach i instytucjach regionu przez twórców instrumentów, muzyków, muzykantów i edukatorów. ————————————-
Interesujemy się instrumentami muzycznymi i związanymi z nimi praktykami wytwórczymi. Od ich najstarszych form po współczesne eksperymenty. Inspirują nas twórcy instrumentów.
Budujemy i wspieramy środowisko zajmujące się działaniami artystycznymi, twórczymi, animacyjnymi, edukacyjnymi, badawczymi i archiwizacyjnymi w tym obszarze. Tworzymy bazę wiedzy o wytwórczości instrumentów i ich twórcach. Chcemy wokół instrumentów i muzykowania rozwijać społeczność osób twórczych i ciekawych świata.
Partnerzy projektu: Muzeum Dwory Karwacjanów i Gładyszów, oddział – Ośrodek Konferencyjno – Wystawienniczy, Kasztel w Szymbarku Gorlickie Centrum Kultury Ośrodek Kultury Gminy Gorlice Urząd Gminy Gorlice Muzeum Ziemi Bieckiej Stowarzyszenie Promocji Twórczości Łemkowskiej – Serencza Fundacja Nowycia Szkoła Podstawowa w Szymbarku im. św. Jana Pawła II Szkoła Muzyczna I stopnia w Korzennej Zespół Państwowych Szkół Muzycznych w Gorlicach Centrum Kultury i Czytelnictwa w Brzostku Gminny Ośrodek Kultury w Uściu Gorlickim Centrum Kultury i Promocji Gminy Bobowa
Patroni medialni muzykatradycyjna.pl Polskie Radio Program II Radiowe Centrum Kultury Ludowej
Dofinansowanie: Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Narodowego Centrum Kultury EtnoPolska. Edycja 2025
Targowisko Instrumentów wieńczące co roku Festiwal Wszystkie Mazurki Świata w Warszawie to nie tylko wystawa instrumentów, ale przede wszystkim wielobarwny karnawał – święto, którego owocem jest nieformalna, twórcza sieć artystów. — Zapraszamy wystawców z Polski, Europy i całego świata prezentujących instrumenty: tradycyjne, lutnicze, historyczne, rekonstruowane, a także autorskie. Wzorem lat ubiegłych zagoszczą u nas też osoby reperujące instrumenty, stroiciele, kolekcjonerzy, muzykanci, badacze, muzykolodzy, muzealnicy. — Wystawę instrumentów akustycznych łączymy z koncertami, warsztatami, wykładami, showcase’ami, teatrem, spontanicznym muzykowaniem i zdarzeniami dla dzieci. Prezentujemy instrumenty tradycyjne, nowatorskie i różnorodne kierunki muzyczne. W latach ubiegłych gościliśmy ponad 120 twórców instrumentów z 10 krajów Europy. Pragniemy, aby w kolejnych edycjach targowiska było ich coraz więcej. —
Jestem muzykiem, muzykantem, twórcą instrumentów, instruktorem, pasjonatem. Lubię o sobie myśleć jako o twórcy instrumentów. Lubię obcować z kulturą tradycyjną i przekazywać ją młodym pokoleniom.
Urodziłem się w 1980 roku w Nowym Targu. Pochodzę z góralskiej wielodzietnej rodziny (mam dziewięcioro rodzeństwa). Dorastałem w wiosce Groń w gminie Bukowina Tatrzańska, gdzie od najmłodszych lat miałem styczność z folklorem: śpiewaniem, muzykowaniem, tańczeniem. Moje ciocie śpiewały i tańczyły w zespole Ślebodni, wujkowie tańczyli, śpiewali i grali podczas wesel i spotkań rodzinnych. Grania na skrzypcach uczyli się jeszcze za młodu. Moi dziadkowie i wujkowie byli pasterzami – paśli owce w Tatrach w Dolinie Małej Łąki, bo tam mieliśmy własności. Moja rodzina to rodzina pasterska od prawieków. W Dolinie Małej Łąki stały szałasy pasterskie (najstarszy podobno z XVII wieku), które niestety zostały zburzone przez straż parku pod koniec lat 60 (w 1968 bodajże, jeśli dobrze pamiętam). Na tej polanie miał własność słynny dudziarz Stanisław Budz Mróz Lepsiok (Budzowie wywodzą się z Gronia). Dziadek słynnego dudziarza Józef Budz ur 1794 pochodził z Gronia.
Chodziłem do szkoły podstawowej w Groniu. Byłem wtedy członkiem zespołu regionalnego ?Honielnik?, którego instruktorem, a zarazem kierownikiem był Jerzy Dudek – mój nauczyciel wychowania fizycznego, a zarazem mąż Marysi Dudek – kierowniczki zespołu ?Zawaternik? w sąsiedniej wsi, w którym tańczyły starsze dzieci. Tam w końcu trafiłem. W 8 klasie szkoły podstawowej zacząłem uczyć się gry na skrzypcach. Skrzypce to moja miłość. Uczył mnie mój kuzyn Jacek Mucha. Bardzo zachęcał mnie do szkoły muzycznej, ale nie miałem instrumentu (nie było nas stać ) no i byłem za stary. Dzięki Agnieszce Gąsienicy Giewont (Agnieszka wszystkiego mi się dowiedziała) wylądowałem w końcu w ognisku muzycznym przy Państwowej Szkole Muzycznej w Nowym Targu u prof. Wiesława Bieniasza. Po 3 semestrach ogniska zdałem egzamin do szkoły muzycznej drugiego stopnia, ale niestety na kontrabas? Uczył mnie prof. Piotr Augustyn. Zostałem absolwentem tej szkoły. Równolegle kształciłem się w Zasadniczej Szkole Zawodowej w Zakopanem w klasie stolarstwa galanterii drzewnej i trenowałem łyżwy szybkie w szkole mistrzostwa sportowego. Po jakimiś czasie zaprzestałem sportu. Złożyłem papiery do Technikum Budownictwa Ogólnego w Zakopanem (słynna Budowlanka) i tu zdałem maturę.
Folklor zawsze był blisko mnie. Jeszcze za młodego chłopca stryj mojej mamy – Stanisław Budz i dziadek mojej mamy – Tadeusz Budz uczyli mnie, jak robić fujarki z wierzby. Takie proste fujarki, co to tylko piskają albo aż piskają. Jakoś to we mnie mocno zostało. Ale na profesjonalne instrumenty długo nie było mnie stać.
fot. Grzegorz Gaj
Moja przygoda z budową instrumentów pasterskich zaczęła się na dobre jakieś 6 lat temu. Wziąłem udział w warsztacie prowadzonym przez Jana Karpiela Bułeckę o budowie piszczałki bezotworowej, a potem w warsztacie o trombitach (warsztaty zainicjowała Agnieszka Gąsienica Giewont). Na tych warsztatach zostałem wtajemniczony w technikę budowy i zrobiłem moją pierwszą piszczałkę. W piszczałkach najważniejszy jest sposób strojenia. Nie znałem nikogo na Podhalu, kto by miał odpowiedni patent na strojenie. Grzebałem po sieci z miesiąc i nic nie mogłem znaleźć. W jakimś momencie odwiedziłem kolegę, którego tata Władysław Gacek, był moim nauczycielem od matematyki. On to wytłumaczył mi, że strojenie opiera się na pewnych stałych zależnościach matematycznych (jakiś ciągach arytmetycznych czy czymś takim). To pomogło mi opracować mój własny wzór wyznaczania otworów bocznych. Popatruję też na flety klasyczne i piszczałki robione przez różnych twórców i kombinuję, jak ulepszyć moje instrumenty.
Buduję instrumenty pasterskie. Do tej pory wykonałem: trombitę, końcówkę, palicę trzyotworową (maciatową), dwojnicę, piszczałkę sześciootworową, piszczałkę z kości siedmiootworową, piszczałkę z kości trójotworową, piszczałkę smaciarską dwu lub trzyotworową, okaryny z rogów wołowych, kaval macedoński, fujarę słowacką. Obecnie pracuję nad dudami podhalańskimi. Przy pracy nad nimi zbieram wiedzę i doświadczenia od różnych osób. Lepiej tak pracować, niż metodą prób i błędów niszczyć materiał bez sensu. Jestem już blisko skończenia tych dud.
filmy: Grzegorz Gaj
Wszystkie te instrumenty można u mnie zamówić. Daję instrument z częścią mojej osoby. To ja go wykonałem i cieszę się, jak widzę, gdy na nim ktoś gra. Nie robię ich dużo, bo nie ma wielu ludzi grających na takowych instrumentach.
Moje instrumenty są tradycyjne – nie zdobię ich przesadnie, bo dla mnie najważniejszy jest dźwięk. Nad instrumentem pracuję po to, żeby dobrze grał. Wyglądał też – ale o tyle, o ile wyznacza to rysunek drewna, położony nań olej, delikatny lakierek czy politura.
Co takiego wyjątkowego, niezwykłego jest w instrumentach? To nie tylko drewno, co daje dźwięk. Kiedy instrument gra, jest niczym pędzel malarza, który dobiera odpowiednie barwy i maluje przepiękne krajobrazy. I to jest wielkie wzruszenie i radość. Choć zdarzały się sytuacje, po których chciałem z budowaniem skończyć.
Dla mnie każdy człowiek jest ważny i każdy twórca, bo każdy daje to swoje spojrzenie na instrument.
Moje marzenie to zostawić dla przyszłych pokoleń instrumenty i skończyć książkę, którą zacząłem pisać.
Mój ojciec miał podobno talent muzyczny. W szkole prowadzonej przez jezuitów, w której się uczył, ojczulkowie stawiali go na murku, żeby śpiewał. Ale nikt nawet nie pomyślał, by go wysłać do jakiejś szkoły muzycznej. ?Muzyk?! Broń Boże! Toż to pijak!? – mawiało się. Ojciec więc, potajemnie, z własnych oszczędności sprawił sobie malutką harmonijkę i po jakimś czasie mistrzowsko na niej wywijał. Potem, już jako nasz tata, śpiewał głównie tanga przy niedzielnych grillach. Kiedyś powiedział do mnie: chodź, zrobimy fujarkę… Wzięliśmy kawałek trzciny, porządnej, grubej, wywierciliśmy ustnik jak należy, wetknęliśmy korek i… nic. Żadnego dźwięku. I tak zostało. Fujarki się po prostu nie udają. Dlatego ja nauczyłem się grać na quenie ? fujarce bez ustnika.
Rodzice wysłali mnie do szkoły muzycznej. Tym razem to ja stwierdziłem po pewnym czasie, że ?…albo nie!?. Zaciągnąłem się do kapeli i przebrzdąkałem kilkanaście dobrych lat. ?Varsovia Manta? tak się nazywała kapela. Objechaliśmy calusieńką Polskę z koncertami. Po tym pomyśleliśmy: a gdyby tak grać polską muzykę ludową? Zaczęliśmy zmieniać repertuar. Okazało się jednak, że nowe pomysły już nie łączą nas tak jak stare. Rozeszliśmy się i każdy poszedł swoją drogą.
Miałem marzenie, żeby grać tylko ze sobą. Żeby było sześciu Witków i żeby wszyscy myśleli tak samo o muzyce. Zajrzałem do archiwów rodzinnych. Nie znalazłem jednak żadnego śladu naprowadzającego na sześcioraczki. Nie – nie zostaliśmy jednak rozdzieleni na porodówce. Witek Vargas jest jeden. No to kupiłem sprzęt do nagrywania. Zacząłem sklejać własne utwory, dogrywając kolejne instrumenty. Niestety któregoś razu zepsuł się sprzęt i na tym moja przygoda z muzyką skończyła się.
Z zawodu jestem ilustratorem książek i nauczycielem plastyki. Razem z Pawłem Zychem piszemy książki o polskich legendach i podaniach oraz o stworkach, które je zamieszkują. Prowadzę też warsztaty muzyczne i jeżdżę po Polsce jako opowiadacz bajek. Nie udało się mi się przestać grać. Dziś prowadzę zajęcia z gry na bębnach, tworzę zespoły dziecięce. Gramy głównie jazz, na czym się da. Efekty są naprawdę zaskakujące.
Skoro nie mogłem rzucić grania, to zacząłem robić z dziećmi instrumenty. I jeśli mam się określić jako budowniczy instrumentów, to właśnie takich. Dziecięcych. Przeróżnych fujarek, trąb, saksofonów i fletni. Wykonuję je z materiałów łatwo dostępnych. Głównie z rdestu i z PCV. Ale stare pokrywki, balony, sprężyny też u mnie znajdują nowe życie.
Czy można u mnie coś zamówić? Tak – najlepiej warsztaty dla dzieci. Na urodziny, na festiwale, jarmarki. Robimy instrumenty i tworzymy orkiestry. Jest dużo zabawy. To najważniejszy punkt programu. Na upartego można u mnie zamówić instrument. Ale równie dobrze można samemu pójść na łąkę, urwać badyl, zrobić dzióbek, kilka dziurek i wyjdzie na to samo. Poniżej załączam filmiki, jak to robić. Można też zerknąć na klip, ma którym cała orkiestra Witków gra na instrumentach zrobionych z jednego badyla. Jest tam trochę postprodukcji, ale ani jeden dźwięk nie jest sztuczny. Wszyściutko napędzane własnymi płucami. Takie autentyczne dylu, dylu na badylu.
Na stałe mieszkam w Warszawie. Na Gocławiu. Latem spędzam trochę czasu na Lubelszczyźnie. Tam też można do mnie wpaść. Ale trzeba się umówić. Często jestem w podróży.
Moją przygodę z muzyką zacząłem w wieku sześciu lat. Pierwszym instrumentem na którym uczyłem się grać była lira korbowa. Lekcji udzielał mi mój tata. Chęć wspólnego muzykowania z rówieśnikami sprawiła, że zostałem członkiem zespołu muzyki dawnej Rocal Fuza. Wtedy też zamieniłem koło i korbę liry na smyczek fideli. Przez lata koncertowania z Rocal Fuzą doskonaliłem umiejentności gry na fideli, rebecu oraz violi da gamba. Równolegle z działalnością kameralistyczną uczęszczałem do Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Stanisława Moniuszki w Jeleniej Górze, gdzie zgłębiałem tajniki gry na wiolonczeli pod czujnym okiem pani Haliny Buszyńskiej.
Zabawne jest to, że wybrałem ten instrument tylko dlatego, że mój starszy brat już na nim grał a ja bardzo chciałem mu dorównać (nie było to łatwe wyzwanie). Los jednak sprawił, że już po kilku pierwszych lekcjach zakochałem się w brzmieniu tego basowego odpowiednika skrzypiec.
zdjęcia Piotr i Dorota Piszczatowscy
Wybierając kierunek studiów, postanowiłem połączyć obie życiowe pasje i tak zostałem adeptem wiolonczeli barokowej. Ukończyłem Akademię Muzyczną im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu, w klasie Bartosza Kokoszy (2017 ? profil kameralno-orkiestrowy, 2019 ? profil solistyczny) a następnie studiowałam u Hilary Metzger i Yaëlle Quincarlet (Pôle Supérieur de Musique de Poitiers – Pôle Aliénor). Technikę gry szlifowałem podczas kursów mistrzowskich z Rachel Podger, Alison McGillivray, Markusem Möllenbeckiem, Ageet Zweistrą Jakubem Kościukiewiczem, Teresą Kamińską i in. Obecnie występuje jako solista i kameralista. Jestem założycielem zespołu Ensemble Baroque du Poitou oraz członkiem grup: Das Lausitzer Barockensemble, Oak Brothers, Serenissima Res Publica i Projekt ’93.
Od najmłodszych lat przesiadywałem w warsztacie przyuczając się do lutniczego fachu. Mój tata – Ryszard Dominik Dembiński był uczniem Tibora Ehlersa (1917 – 2001) twórcy instrumentów ludowych oraz historycznych z Betzweiler-Wälde (Schwarzwald). Testując instrumenty wykonane przez ojca, zwróciłem uwagę, że każdy z nich potrzebuje zupełnie innego smyczka. Zaskoczyło mnie, że barwa oraz możliwości techniczne instrumentu tak bardzo zależne są od narzędzia, jakim wydobywa się z nich dźwięk. Po kilku latach bezowocnych poszukiwań smyczków odpowiednich dla moich archaicznych instrumentów postanowiłem samodzielnie nauczyć się je wytwarzać.
zdjęcia Piotr i Dorota Piszczatowscy
Początki były dosyć trudne. Do dziś kilkanaście nieudanych egzemplarzy spoczywa na dnie skrzyni starannie ukrytej przed ludzkimi spojrzeniami. Kolejne modele były coraz lepsze, czytałem też mnóstwo książek i artykułów związanych z tą tematyką. Przełomem okazał się staż u Antoine i Jérôme Lacroix w Poitiers (Francja). Czas spędzony w warsztacie przy Rue de la Cathédrale wspominam z ogromnym sentymentem. Intensywna praca, znakomita kompania, zapach kalafonii i czarnej kawy…
zdjęcia Piotr i Dorota Piszczatowscy
Można u mnie zamówić smyczki do instrumentów średniowiecznych, renesansowych oraz barokowych tj.: rebec, viola da braccio, viola da gamba, violone, skrzypiec, altówki, wiolonczeli i kontrabasu. Cały czas poszukuję kolejnych wyzwań. Wykonuję żabki w typie clip in oraz ze śrubką do naciągu włosia. Chętnie podejmę się również zrobienia smyczka nietypowego, na specjalne zamówienie.